Hiszpania została chwilowo w tyle, a my ruszyliśmy na podbój Londynu. Na pierwszy ogień (tzn. nie taki zupełnie pierwszy, bo już i Big Bena widzieliśmy, i po Picadilly spacerowaliśmy, i na Oxford zakupy robiliśmy, high life!) wzięliśmy plac zabaw Pamięci Diany, Księżnej Walii w Kensington Gardens. Miejsce, które każdy szanujący się mały pirat powinien odwiedzić.
Centrum Londynu, a moje dzieci biegały boso po plaży, bawiły się w piratów na statku, dryfowały po wzburzonym morzu w szalupie (niczym Jack Sparrow), goniły wiewiórki wśród wigwamów, chodziły po krokodylu i znalazły skrzynię pełną skarbów. A wszystko to w promieniach jesiennego słońca (podczas gdy Hiszpanię zalewają deszcze, tyle w temacie ewentualnych pytań "A nie żal Wam...?") oraz przy akompaniamencie śpiewu najprzeróżniejszych ptaków (muszę się koniecznie z ornitologii podciągnąć). Życie jest takie ciekawe, gdy ma się 3 lata!
Po kilkugodzinnej zabawie poszliśmy na długaśny spacer po ogrodach Kensington, przystając czasem, żeby nakarmić łabędzie lub wiewiórki*. Albo zamienić słówko z Piotrusiem Panem, albo popatrzeć na kormorany. Albo dlatego, że niektórym nogi zaczynały posłuszeństwa odmawiać.
* I tym sposobem moja 3-latka uparcie twierdzi, że łabędzie żywią się chlebkiem, a wiewiórki batonikami.
ale piękna pogoda... nie do wiary ;)
OdpowiedzUsuńświetne miejsce! w tym dniu dzieciaki wymęczyliście na maxa ;)
pozdrawiam
same się wymęczyły, po raz pierwszy w życiu zostałam poproszona, by już pójść z placu zabaw ;-)
OdpowiedzUsuńUrocze:) naprawdę musieli być zmęczeni, ale nie ma co się dziwić. Sama bym poszalała na takim placu zabaw!
UsuńWspaniałe miejsce do zabawy dla dzieci i kto by pomyślał ,że w centrum Londynu.
OdpowiedzUsuńwspaniale! jedno z naszych ulubionych :-)
UsuńA czy wstęp jest płatny?
OdpowiedzUsuńnie :-)
UsuńA czy wstęp jest płatny?
OdpowiedzUsuń